Wolalabym opowiedziec pozniej, jak znajde bratnia dusze :))., ktora wyslucha i tez opowie. Ktora moze zabierze w podroz?Na razie troche zmeczona. Duze dzieci, duzy klopot. Tak to juz jest ;)Na pewno entuzjazm i checi do zycia niedlugo odzyja :))). Jeszcze mam tak wiele do odkrycia na tym swiecie.
Chce pozostac "kobieta - puchem marnym", byc niesiona i muskana podmuchem wiatru, kiedy potrzeba - chroniona. I dobrze - nie mam zamiaru tego zmieniac.
Kogos, kto mnie zaakceptuje i doda sily do tego puchu marnego. To wymaga cierpliwosci i rownowagi. Wspolne zainteresowania pomagaja . Pochodzenie i cechy fizyczne, wiemy ze tez maja znaczenie dla obu stron. Moze i lokalizacja..., wrazliwosc na otoczenie, tolerancja....
Jezyki obce i podroze, kultury srodziemnomorskie, etnografia. Szczyt marzen to Ameryka Poludniowa i nadal Sycylia. Zachody slonca nad morzem? - chyba nadal tak. Literatura iberyjska, tlumaczemia, ciuchy i perfumy, typowa baba? Moze nie. Zapachy Versace. Otwarta przestrzen, zadnych zagrod i ogrodkow z grillem. Co za nuda te odggrodki! Kocham zwierzeta domowe, zwlaszcza olbrzymie psy do towarzystwa na spacerach, rzydalby sie jakis zawodzik lub wolontariat bliski weterynarii. W sercu jestem tak pol lingwista i pol weterynarzem ;)
